Organizując ślub i wesele, często w natłoku obowiązków nie myślimy o drobnych szczegółach, które finalnie mogą mieć duże znaczenie. Jednym z nich jest save the date, czyli pierwsze powiadomienie o ślubie. Zadbanie o ten element ma duże zdanie praktyczne - przeczytajcie dlaczego!
Czym jest save the date?
Save the date to amerykański wynalazek, który powoli przyjmuje się także w Polsce. To pierwsza oficjalna informacja o naszym ślubie, którą wysyłamy bliskim. Zawiera przede wszystkim datę uroczystości, stąd też nazwa - “save the date”. Przekazujemy ją jeszcze przed zaproszeniem (czasem nawet rok przed planowanym ślubem).
Dla kogo save the date?
Wcześniejsze poinformowanie o ślubie to rozwiązanie przede wszystkim dla par organizujących wesele poza granicami kraju, ponieważ dla gości to często wiąże się z dłuższym wyjazdem, koniecznością zarezerowania lotów czy zaplanowania urlopu.
Podobnie sytuacja wygląda, gdy bierzemy ślub w “gorącym sezonie” wakacyjnym, czyli między czerwcem a sierpniem. Wielu znajomych może wtedy myśleć o wyjazdach, więc lepiej uniknąć sytuacji, gdy nasza przyjaciółka w dacie naszego ślubu będzie się opalała na Hawajach.
Również gdy chcemy zorganizować wesele dwudniowe, czyli z poprawinami, dobrze jest wykorzystać save the date do poinformowania gości o tym zamiarze. W końcu dwa dni to cały weekend, więc powinni znać datę ciut wcześniej niż normalnie.
Save the date inspiracje
Standardowe save the date to kartka podobna do zaproszenia, z zaznaczoną datą i miejscem ślubu. Wiele par decyduje się na mniej klasyczne rozwiązania, np. magnesy na lodówkę, naklejki do kalendarza, zdjęcie. Budżetową wersją save the date może być przygotowanie samodzielnie kartki w programie graficznym i rozesłanie go e-mailem.
Ponieważ save the date stanowi pierwszą zapowiedź naszego ślubu, warto zadbać, by estetyką korespondowało ze stylem całej uroczystości. Możemy nawiązać do koloru przewodniego albo dominującego motywu - tak, by goście poczuli się zaintrygowani i wprowadzeniu w klimat tego wyjątkowego dnia.